Ciszą cmentarną ukołysani, z dala od życia i znoju
dobiwszy wreszcie cichej przystani, odpoczywają w pokoju.
Elżbieta Daniszewska “Zaduszki” (fragment)
Są dni pełne radości, szczęścia i uniesień. Ale są też inne – pełne zadumy i smutku. I taki jest listopadowy dzień, kiedy to przychodzimy na cmentarze, zapalamy znicze, wzdychamy, tęsknimy i… odchodzimy. Niestety, życie ma swój początek i swój koniec. Tylko od nas zależy, co ocalimy i o czym będziemy pamiętać…
1 listopada udajemy się na cmentarze, by uporządkować groby zmarłych krewnych i przyjaciół, ozdobić je kwiatami i zniczami, pomodlić się.
Wszystkich Świętych to uroczystość o ponadtysiącletniej tradycji, wywodząca się z kultu męczenników z czasów starożytnych. Później papieże rozszerzyli to święto o wspomnienie wszystkich tych, którzy już dostali się do nieba i mogą bezpośrednio widzieć Boga.
2 listopada przypada Dzień Zaduszny, w którym wierni modlą się o zbawienie dusz czyśćcowych, ofiarowując za nich modlitwy. Jest to święto głębokiej zadumy nad przemijaniem życia, czas refleksji nad sensem ludzkiego losu.
Święto zmarłych to również pamięć o tych, którzy polegli w obronie ojczyzny, pamięć o samotnych żołnierskich grobach…
Uczniowie naszej Szkoły w tych dniach również odwiedzili i zapalili znicze na grobach swoich bliskich oraz na zaniedbanych, samotnych, opuszczonych grobach. Odmówili z opiekunami krótką modlitwę.
Ksiądz Jan Twardowski pisał “Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą”…